wtorek, 5 marca 2013

Wiedeń zimą i rzymskie miasto Vindobona

Wyprawa do Wiednia w dniach 23 i 24 lutego,
Polonijna Platforma Dialogu w Austrii - II Zjazd Polonii w Austrii

Zegar Ankeruhr przyprószony śniegiem, jest jednym z najwybitniejszych dzieł secesji. Zbudowany został w latach 1911 i 1914, zgodnie z planami secesyjnego malarza Franza Matsch. Mechanizm zegara wykonał Franz Morawetz. Poruszające się figury, przedstawiają sławne postacie z historii Wiednia.
W pobliżu zegara, który jest łącznikiem między dwoma budynkami przy ulicy Hohen Markt, znajduje się muzeum rzymskiego miasta Vindobona.

Vindobona - Wiedeń za Rzymian
Wiedeń (łac. Vindobona), to obszar na którym znajdował się obóz legionistów, oraz osady populacji zróżnicowanych kulturowo.
W koszarach zajmujących ponad 20 hektarów, w obrębie dzisiejszej pierwszej dzielnicy Wiednia - Innere Stadt, stacjonowało 6 tysięcy legionistów. Fortyfikacje powstałe w końcu I wieku, zbudowane zostały bezpośrednio nad Dunajem, stanowiąc jeden z punktów obrony, wzdłuż naturalnej granicy (łac. limes), z niezależną Germanią. Na zewnątrz twierdzy, rozwijały się osiedla miejskie (łac. Canabae legionis). Te centra handlowe, o rozwiniętej infrastrukturze rolnej jak i leśnej, były niezależne od władzy wojskowej. Miasto cywilne w bezpośrednim sąsiedztwie koszar, to obszar dzisiejszej trzeciej dzielnicy Wiednia - Landstraße.


                                                 Morze Bałtyckie                

                                                         
                                             B A R B A R I C U M           
                 ~~   o Lentia                                ~~
                                o Lauriacum   ~~   ~~        o Vindobona
                                                                                    ~~ Dunaj
                                N O R I C U M  
                                                                          P A N N O N I A
                       o Virunum

           o Aquileia
  
Morze
Adriatyckie


Ulice fortu
W centrum koszar - obozu legionistów w kształcie prostokąta, na skrzyżowaniu głównych dróg znajdował się budynek komendy (principia). Ulice szerokie na około 9 metrów, były wybrukowane i wyposażone w kanały odwadniające, przykryte chodnikami, które były zadaszone. Tak że nawet w deszczową pogodę, do licznych tawern, warsztatów, spichlerzy i małych sklepów można było przejść suchą stopą.
Bramy fortu
Twierdza miała cztery bramy, których nazwy pochodziły od ich lokalizacji. Po obu stronach głównej drogi - via Principalis, znajdowały się: Porta Principalis sinistra (lewa) i Porta Principalis dextra (prawa). Drogi prostopadłe do głównej, prowadziły do Porta Decumana od południa i Porta Praetoria od strony Dunaju. 


Masywne wieże tych bram, z półkolumnami, blankami i fryzem, miały około 20 metrów wysokości, co musiało robić wrażenie na lokalnych mieszkańcach.

Naczynia
Wykonane z delikatnej gliny naczynia, w kolorze czerwonym, czasem miały jeszcze motywy dekoracyjne. A te produkowane na terenie Pannonii, jak i w Vindobonie miały barwę czarną, z połyskiem. To odpowiadało gustom większości lokalnej ludności, która posiadała korzenie celtyckie. Przypuszcza się, że naczynia miniaturowe mogły służyć dzieciom do zabawy. 



 
Wiele przedmiotów, które obecnie używamy w życiu codziennym, było używanych przez Rzymian, w innej formie. 









 
 

Ogrzewanie podłogowe
W większej części pomieszczeń oficerskich, znajdowało się ogrzewanie podłogowe, oraz "ścienne" (łac. hypocaustum). Pod masywną podłogą składającą się z dwóch warstw, znajdowały się słupki wysokości 1 metra, murowane z cegieł. Natomiast w ścianach, do wysokości dachu pustaki, by przez system otworów, gorące powietrze mogło przedostawać się do góry. Aby dym nie wydostawał się z systemu grzewczego, ściany były otynkowane. Kotłownia (łac. praefurnium), znajdowała się w sąsiednich pomieszczeniach lub na dziedzińcu. 





Głowica (kapitel) i baza (podstawa) kolumny
I do II wiek
Chodniki po obu stronach głównych ulic obozu legionistów miały zadaszenie, 

podparte kolumnami (łac. porticus) z piaskowca.
Elementy tej kolumny zostały odkryte w pobliżu starego mostu drogowego Bruecke Hohe, na ulicy Wipplingerstraße, której kierunek jest identyczny z via Principalis fortu. 







 

Odprowadzanie ścieków i odpadów
Ścieki z fortu, odprowadzane były przez dobrze rozplanowany od początku, system kanalizacyjny. Rzymianie byli świadomi znaczenia higieny, w profilaktyce zapobiegania chorobom. Kanały ściekowe znajdowały się przy głównych drogach, miały głębokość 2 metrów i były wyłożone cegłą. Sprytnie wykorzystano kąt nachylenia terenu, że ścieki odprowadzane były do rowów twierdzy, a następnie dalej do Dunaju. Odpady wielkogabarytowe, prawdopodobnie były składowane na naddunajskim zboczu. W cywilnych dzielnicach nieczystości, najczęściej odprowadzane były do specjalnych studzienek i dołów. 

System wodociągowy i kanalizacyjny, można spokojnie prześledzić na filmie, odtwarzanym w pomieszczeniu edukacyjnym muzeum. 


Römermuseum - muzeum opowiadające o rzymskiej Vindobonie, jest nowoczesne i dwupoziomowe. I właśnie na ścianach z jednego poziomu na drugi, na malowidłach można zobaczyć jak wyglądał obóz legionistów i miasto na granicy (Donaulimes) imperium rzymskiego. 

- druga część: http://szlakiem-handlowym-foto.blogspot.com/2013/05/vindobona-raz-jeszcze.html


A teraz jeszcze trochę współczesnego Wiednia, w zimowych klimatach. 
Na początek pozostałości rzymskich domów cywilnych na Michaelerplatz, pod "pierzynką" ze śniegu.








Gmach Muzeum Historii Naturalnej.












Budynek wiedeńskiego ratusza, przy Rathausplatz.












Museumsplatz znajdujący się w dzielnicy kulturalnej, jednej z największych na świecie.











Śnieżna fontanna przy Schwarzenbergplatz.












Pieskie sprawy :)













I jeszcze, może nie na temat, choć trochę w nawiązaniu do systemu wodno - kanalizacyjnego rzymskiej Vindobony. Otóż jak wiadomo pociąg z Wiednia jedzie przez Katowice, więc na dworcu trzeba się przesiąść. Obecnie jest to bardzo nowoczesny dworzec, który nie ma porównania ze starym. Największą „atrakcją” jednak, są nowe toalety. Za bramkami, znajduje się pomieszczenie z umywalkami, gdzie stoją dwie czerwone sofy. A w kabinie WC półnagi mężczyzna … na tle bananowej plaży. Choć jest to tylko reprodukcja, robi wrażenie. Ale nic za darmo, za taką „przyjemność” trzeba zapłacić 2 złote.